15-lecie KBN w oczach artysty
W tym roku świętujemy 15-lecie Katedry Bezpieczeństwa Narodowego Uniwersytetu Pomorskiego w Słupsku. Na tę okoliczność chojnicki artysta, Pan Andrzej Ciemiński, podkreślając wagę wydarzenia stworzył portrety osób piastujących kierownicze stanowiska w dziejach KBN.
Zapraszamy do zapoznania się z dziełami Pana A. Ciemińskiego oraz poniższym, krótkim wywiadem z artystą.
Red.: Jaki był początek przygody ze sztuką oraz co zdecydowało o tym, że poświęcił się Pan pasji rysunku i malarstwa?
A.C.: Od pierwszych lat szkolnych moje zeszyty na tylnych kartkach były zarysowywane różnymi rysunkami, karykaturami itp. Pierwszy obraz olejny namalowałem w technikum i tak się zaczęło. Miałem naturalny dar od "Boga" jeżeli chodzi o portrety, ich rysowanie, malowanie z dużym podobieństwem charakterologicznym z natury, nie ze zdjęć.
Red.: Tworzenie jakiego rodzaju grafik/ilustracji sprawia Panu największą przyjemność?
A.C.: Różnie, nie lubię stać w miejscu - od malowania natury, do przetwarzania natury, abstrakcja, portrety, martwa natura, robienie ciągle tego samego nie mobilizuje mnie. Jako architekt również nie lubię robić powtórzeń. Lubię różnorodność, wspólną cechą moich prac jest rytm, kolor, kompozycja.
Red.: Co Pana najbardziej inspiruje przy tworzeniu dzieł?
A.C.: Kocham sztukę i znam się na niej. Zwiedziłem wiele galerii sztuki, muzeów z malarstwem. Artyści mnie inspirują, np. obecnie Mark Rothko, Basquiat. Znajomość historii malarstwa nie robi z twórcy geniusza malarstwa czy rysunku, ale daje świadomość swoich braków.
Red.: Malując postacie ludzkie i ich twarze na co zwraca Pan uwagę i co stara się uwypuklić w tych obrazach?
A.C.: Oczy są najważniejsze. Proporcje, światłocień, każdy detal jest istotny, również koloryt.
Red.: Jaka jest rola artysty we współczesnym świecie?
A.C.: Nie tak duża jakbym chciał, lecz wnioskuję to niekiedy po moich klientach, że ta świadomość rośnie. Staram się zaszczepiać w moich klientach miłość do sztuki, aby ich domy posiadały obrazy, grafiki na ścianach. Staram się promować innych artystów. Osobiście jak miałbym dużo pieniędzy kolekcjonował bym sztukę przez duże „S”. Posiadam małą kolekcję dzieł, ponadto sztuka w moim domu jest chlebem codziennym, ponieważ moja żona Małgorzata Bratz-Ciemińska jest malarką po wydziale sztuk pięknych w Toruniu. Mój syn Antoni - młody architekt, również maluje. Dopingujemy się i wzajemnie udzielamy konstruktywnej krytyki.